Translate

niedziela, 21 lipca 2013

gdzie mieszka Martyna?

Cześć.
Dawno temu, właściwie jakieś 5 miesięcy temu wspomniałam wam, że mam plan remontu mojego pokoju, mówiłam, że na pewno, kiedy skończę pokażę wam efekty, ale też że pokażę wam jak wyglądał mój pokój do tej pory. I jak również wiecie z poprzednich postów remont mam już za sobą (nareszcie!), więc nadszedł czas na zdjęcia. Mój super fotografer jednak nie wyjechał, więc są i zdjęcia.

Muszę jednak dodać, co skłoniło mnie do zmian i dlaczego akurat do takich a nie innych zmian. Dlaczego postanowiłam zrobić to właśnie teraz i dlaczego nie pozostałam przy dotychczasowym wystroju?

W moim starym pokoju mieszkałam dokładnie 3 lata, bo tyle czasu minęło, odkąd wprowadziliśmy się do nowego domu. Wtedy wyszłam z podstawówki i.. i dziwnie teraz o tym pisać, bo wiem, że minęły 3 lata, a dla mnie to nie jest dużo, bo właściwie to gimnazjum przeleciało szybko jak jeden weekend, ale strasznie dużo się zmieniło. Właściwie zacznijmy od tego, że ja się zmieniłam. A dążę do tego, że te kolory i te meble, które wtedy mi nie przeszkadzały, teraz po prostu były dla mnie straszne. Zbyt przytłaczające i zbyt dziecinne. I mogłabym tak długo wymieniać wszystkie rzeczy, które mi się nie podobały.

Skończyłam gimnazjum i postanowiłam zacząć coś nowego w swoim życiu, ale jak miałam coś nowego zaczynać, kiedy miejsce, w którym spędzam 50% swojego czasu przypomina mi ten gimnazjalny okres mojego życia? Nie mogło tak być ;)







Aż mi się przykro robi, kiedy patrzę na te zdjęcia, ale niestety na tym miejscu które widzicie wyżej do niedawna opierało się praktycznie całe moje życie. Już od dawna nie mogłam tam wytrzymać.. zanim zrobiłam te zdjęcia, jeszcze parę miesięcy wcześniej ten pokój wyglądał jeszcze gorzej (dla mnie). 


I.. nadeszły zmiany.  :)))) 







Puste ramki i dwa puste haczyki wyglądają naprawdę świetnie ;D No ale cóż.

Hm.. jak dla mnie, na pewno zmieniło się złudzenie optyczne, wcześniej wydawało się, że pokój jest mniejszy, a teraz jest na odwrót, przez jasny kolor ścian. Zmienił się klimat, wszystko się właściwie zmieniło. Komentarz pozostawiam już tylko wam.


Kolor farby to Dekoral fashion - jedwabny popiel
Czarne ramki - IKEA
Biała ramka obok okna -jw
Czerwony fotel - jw
Biały i czarny stolik - jw
Lampa na biurku - jw
Lustro na parapecie - jw
Biała lampka nocna - mały sklepik z dekoracjami do domu..





Na ścianach będzie jeszcze więcej różnych rzeczy, ale zrobię o tym osobny post,
najpierw jednak muszę wszystko zrobić - to co zaplanowałam.
Myślę, że pojawi się w pokoju parę innych rzeczy, ale musielibyście czekać na ten post kolejny rok, więc..



To na tyle.
miłego dnia! ;)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jest różnica i jest efekt. Jestem na TAK :)!

Anonimowy pisze...

Boże, jak ślicznie! Też tak bym chciała, licząc fakt, że od I klasy podstawówki mam taki sam, beznadziejnie dziecinny pokoik. Nawet wstyd kogokolwiek zapraszać... ://
A jeszcze za tak duży pokój jak twój oddałabym wszystko, mój pewnie większością przypomina twój... kibelek. :(

Martyna Seweryn pisze...

Zdjęcia są złudne. Mój pokój jest bardzo bardzo malutki :)