Dwa tygodnie przerwy spowodowane były oczywiście nadmiarem różnych głupich obowiązków... chciałabym napisać coś częściej, bo w sumie to ostatnio nawet mam dziwnie duży przypływ pomysłów. Co więcej nawet udało mi się jeden z nich wykonać. Cóż z tego, skoro i tak nie bardzo mam jak wam pokazać..Chyba muszę zacząć składać na dobry aparat.
Stwierdziłam, że przynajmniej pokażę wam co w ostatnich dwóch miesiącach jest ze mną 24/7 i bez czego ostatnio nie wyobrażam sobie życia.
1. Świeczki zapachowe.
Po prostu nie wyobrażam sobie dnia bez zapalonych świeczek. Właściwie to wieczoru.. :) Taki się świetny klimat tworzy. Jesienny, przytulny i ciepły.
2. Kurtka Pull&Bear
Ten moment, gdy wchodzisz do ulubionego sklepu, pierwsze spojrzenie na kurtkę i pierwsza myśl "będzie moja". :) Nie wyobrażam sobie innej na jesień dla mnie.
3. Muzyka.
Ostatnio dosłownie uzależniłam się od słuchania kilku zespołów i jeśli już coś u mnie gra to na pewno będzie to :
Coldplay przede wszystkim..
4.Książka
Jeśli chcecie przeczytać coś.. po części historycznego i pisanego w ciężkim do zrozumienia języku (Bułhakow był zmuszony do pisania w nieoczywisty sposób,żeby w ogóle wydano tą książkę) - polecam Mistrza i Małgorzatę. Moja lektura i podobno straszna książka. Mi się podoba, można się doszukać wielu prawd życiowych.
To wszystko. Trochę skromni ci ulubieńcy.. no niestety nie mam czasu na nic innego niż sen i szkoła ostatnio więc to musi wystarczyć. Na szczęście coraz bliżej święta, w nanu nana już widziałam pełno ozdób świątecznych, ale zanim zacznę dodawać pełne świątecznego klimatu posty wstrzymajmy się przynajmniej do listopada.. ;)
Miłego tygodnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz