Nie pisałam przez 2 tygodnie.. nie dlatego, że.. nie wiem, że zapomniałam,
tylko po prostu nie mam czasu, żeby usiąść i napisać coś konkretnego.
Uczę się do egzaminów i mózg.. nie wymyśli nic kreatywnego, więc musicie się zadowolić tym marnym wpisem. No a piszę głównie po to, żeby dać znak, że istnieję,
tylko po prostu teraz nie daję rady pisać :(
Po egzaminach obiecuję powrót. Tak, bądźcie cierpliwi.
Postanowiłam wam więcej pisać, więc piszę, tym razem trochę o rzeczach,
których jeszcze nie mam, ale które planuję/chciałabym kupić.
Myślę, że wiosna kazała nam na siebie czekać tak długo, dlatego, żeby bardziej cieszyć się z jej przyjścia.
A przyjście już blisko, wierzę, że w tym tygodniu już tak na prawdę zaświeci słońce.
A ja patrząc na te najbliższe miesiące zrobiłam sobie listę rzeczy, które do tej słonecznej pogody będą się komponować idealnie :D
Więc zaczynajmy.
1. Szorty z wysokim stanem
Ale dlaczego? Spodobał mi się ostatnio ten utarty motyw lat 80/90.
Prawdopodobnie będę mieć takie brzoskwiniowe,
a właściwie to sama je zrobię, bo znalazłam w starych pudłach brzoskwiniowe jeansy mojej mamy
sprzed kilkunastu lat, są fajne, tylko za szerokie ogólnie.
Ale już mam plan jak to przerobić i po egzaminach to zrobię.
Oprócz takich podobają mi się też... takie:
Pull&Bear, 79,90 PLN
Pull&Bear, 139,90 PLN (jak zostać murzynem w minutę)
Topshop, ok 89 PLN (wybaczcie za obrazek, nie mogłam wyśrodkować)
2.Tomsy
Uważane za najbrzydsze buty świata. Zgadzam się, nie są piękne, ale kupujemy je w pięknym geście.
Cała suma z tych butów przeznaczona jest na biedne dzieci z krajów Afrykańskich.
O co chodzi?
Pewien znany amerykański dziennikarz będąc w Afryce przejął się tym, że dzieci tam są okropnie biedne, wygłodzone itd. Nie mają oczywiście butów i całe życie chodzą boso. Postanowił założyć własną firmę produkującą buty. Najzwyklejsze, najprostsze szmaciaki, takie.. po prostu. No i tak firma Toms działa do dzisiaj i przez cały czas pomaga dzieciom z biednych krajów na całym świecie.
Mimo swego prostego wyglądu są mega wygodne, jak mówi 100% recenzji, które czytałam,
Zastanawiałam się, ale chyba nie mam już żadnych konkretnych planów.
Planów jeśli chodzi o zakupy "niekonieczne".
Oprócz tego, oczywiście planów mam pełno i myślę, że właśnie mogłabym je przypisać do tej listy.
Daniem głównym będzie mój pokój. Mam w głowie plan, myślę, że jeszcze nie do końca opracowany, ale już mogę powiedzieć, że trochę się zmieni. Muszę kupić parę dodatków, przemalować coś itd itd..
Mam plan kupić rower albo wyremontować stary i jak już będzie.. ciepło!!!
więcej czasu spędzać na rowerze niż w samochodzie, oczywiście w miarę możliwości.
Ogólnie jakoś zaniedbałam rower, a kiedyś na prawdę nie było dnia wakacji kiedy nie jeździłam. Właściwie to strasznie to lubię i na widok roweru zawsze czuję, że mogłabym przejechać nim Polskę, wzdłuż i wszerz razy 100. Dosłownie.
Co jeszcze? Mam zamiar skończyć jeżycjadę, zostało mi jakieś 7 książek. 7 i pół.
No i bardzo chciałabym mieć je wszystkie w domu. Na razie mam 5, albo 6 i musiałabym dokupić.. 15/14 książek. A one są okropnie drogie :( Ale postanowione. Kiedyś - nie wiem jeszcze kiedy - wszystkie będą stały na mojej półce.
Chciałabym więcej czasu poświęcać na DIY. I robić dla was zdjęcia i.. no ale czasu na razie totalnie brak. Chciałabym więcej pisać, więcej blogować i rozwinąć bloga. Chciałabym, chciała!
Chciałabym lepiej nauczyć się grać na gitarze. Jestem urodzonym samoukiem i to co umiem obecnie nauczyła mnie strona www.chords.pl
Ale nie umiem grać tak jakbym chciała, więc to jest właśnie ten cel.
Chciałabym więcej czasu poświęcać na to co lubię, tak ogólnie.
Bo właściwie wszystko co wyżej napisałam to moje hobby, po prostu.
Niestety, brutalna rzeczywistość mówi mi, że to wszystko zacznę dopiero za nie całe 2 tygodnie.
Ogółem po egzaminach. Teraz nie mam czasu na nic (jestem z siebie dumna, że mam czas tu napisać),
dzień bez książek.. nie ma takiego dnia, niestety :(
Ale po 24 będzie już ciepło, będzie już słońce, będzie już pachniało latem.
Mam w głowie jedną dosyć już jednolitą wizję na mój pokój, którą spełnię czerwiec/lipiec, tak myślę.
Myślę nawet, że mogłabym zrobić dla Was zdjęcia mojego pokoju "przed i po",
ale wtedy wrzuciłabym je tutaj dopiero przez wakacje, albo nawet jeszcze w czerwcu.
A tak właściwie to transformacja już trwa od grudnia, bo wtedy zaczęłam coś cokolwiek zmieniać.
Na razie prace stoją, bo inne (matematyka, matematyka, matematyka, fizyka) ... idą. :D
ale ta wizja wciąż jest uzupełniana o nowe szczegóły.
Pomyśl trochę o twoim pokoju. Jak się w nim czujesz? Czy coś ci przeszkadza, czy czegoś brakuje?
to twoje najmniejsze "życie" powinno być miejscem, w którym jest ci najlepiej na pierwszym miejscu. Jeśli tak nie jest, to pomyśl co chciałabyś zmienić.
Wszystko można zrobić. Ściany MOŻNA przemalować, biurko MOŻNA przestawić, dodatku MOŻNA dokupić.
Myślę, że wiosna to nie jest dobry czas na wielkie zmiany pokoju, ale na pewno dobry czas na pierwsze zarysy i wizje, po to, żeby można je realizować za parę miesięcy. ;)
Jeśli miałabym polecić jakieś sklepy, które są sprawdzone przeze mnie/moich przyjaciół :